do dejzi i Bat
"dejzi" - różne rzeczy myślałem o tym filmie i gryzł mnie, ale Twój komentarz otworzył mi oczy - dzięki.
Bat - u Shyamalana zawsze przy każdym nowym filmie trzeba się spodziewać czegoś innego ;-)

ok ale nie tego sie spodziewalam
pieknie bajkowy ale nie jest to ani triller ani hmm.. no wlasnie... co? zgadzam sie.. naiwny ale nie zaluje ze poszlam do kina... prznioslam sie w troche inny swiat ale generalnie spodziewalam sie czegos innego

:((((((((((((((((((((
Film delikatnie mówiąc średni(chyba że ktoś lubi bajki), a scena z wąsami w mleku...ŻENADA!!!!!

Bardzo Dobry choc troszke naiwny ! Polecam

Dobry
Moim zdaniem to dobry film. Prawda, ze brak dużego napięcia i nie dużo zaskakuje, ale podobał mi się. Jest w nim sporo oryginalnych pomysłów, a sama fabuła oryginalna :D

zdecydowanie polecam
w nawiązaniu do poniższego komentarz ... właśnie dzięki temu ze ten film opowiada o prawdziwych ludziach którzy spotykają się z czym wyjątkowo niecodziennym ten film jest wiarygodny i właśnie dzięki temu ze ci zwykli ludzie nie bardzo wiedza co mają robić i w swoich działaniach są niekiedy wyjątkowo zabawni film ten staje się po prostu prawdziwy bardzo byłabym zawiedziona gdyby nagle po spotkaniu Story we wszystkich obudziły się tajemne moce, pamięć genetyczna i szóste zmysły żenada film ten absolutnie nie jest prosty należy nieco go rozgryźć i zastanowić się czemu zwykli ludzie w zetknięciu z czymś niecodziennym po prostu głupieją może nie dlatego ze są głupi puści i prosi tylko może właśnie dlatego że nie widza co począć bo nie zdarza się im to codziennie ... jak dla mnie film ładny, piękna muzyka, zabawny i wyjątkowo prawdziwy bardzo miło się go ogląda polecam zdecydowanie =)

naprawdę bardzo słaby - dla dzieci za nudny dla dorosłych za głupi
Zdecydowanie byłem przygotowany na coś lepszego. Kobieta w błękitnej wodzie to film niewiarygodnie płytki. Brakuje mu tego charakterystycznego dla 3 poprzednich filmów zaskoczenia, napięcia, głębszego sensu wyraziście kreowanego na koniec. Siedząc w kinie wręcz wmawiałem sobie, że te wszystkie głupie sceny są celowe, że reżyser świadomie wprowadza tak bezsensowne motywy, bo na końcu okaże się, że akcja filmu rozgrywa się w umierającym umyśle głównego bohatera czy coś w tym rodzaju. A tu niestety pustka, brak koncepcji - naprawdę szkoda. Odniosłem wrażenie, że reżyser odleciał i chyba nie za bardzo wiedział co ma zrobić z tym filmem i sam sie nim tak zmęczył, że go szybko dokręcił do końca. Jeśli nie zamęczy Was scena gdy główny bohater smaruje sobie wąsy śmietaną i udaje dziecko żeby odkryć dalszy ciąg legendy to znaczy, że macie inny gust niż ja - ja w tym momencie prawie wyszedłem z kina. Szkoda, naprawdę szkoda. W skali 0-10 dałbym 2.5

warto
Śliczny film, bardzo mile spędzony czas. Wymaga od widza zdecydowanie nieco więcej wrażliwości niż Miami Vice i trochę więcej wyobraźni niż Piraci z Karaibów. Oryginalny, gwarantuje świetny czas spędzony w kinie..